Kamperem po polskiej Toskanii
Ponidzie to malownicza kraina, leżąca w połowie drogi między Krakowem a Sandomierzem, nad wijącą się niczym wstęga rzeką Nidą. Należy do województwa świętokrzyskiego i rozciąga się od Chęcin na północy, po Nowy Korczyn na południu. Region ten obfituje w równiny, pagórki i lessowe wąwozy, kolorowe lasy, mozaiki pól uprawnych oraz średniowieczne wioski i miasteczka, pamiętające czasy króla Kazimierza Wielkiego czy Władysława Łokietka. Ponidzie konkuruje z Roztoczem o miano polskiej Toskanii i wcale nas to nie dziwi – ten wspaniały rejon pełen parków krajobrazowych i rezerwatów, zdecydowanie potrafi zachwycić!
Przystanek 1 – Grodzisko w Stradowie
To największe grodzisko w Polsce, które wraz z podgrodziami obejmowało obszar około 25 hektarów. Archeolodzy twierdzą, że był to dom plemienia Wiślan, którzy mieszkali na tych ziemiach już w IX, a może i nawet VIII w. Grodzisko obejmuje ogród właściwy (Zamczysko) oraz trzy podgrodzia. Gród właściwy zajmował powierzchnię ok. 1,5 ha i miał kształt zbliżony do pięciokąta. Był otoczony wałem obronnym oraz fosą. Stradów służył Wiślanom jako miejsce schronienia w razie najazdu obcego plemienia. W wykopaliskach na jego terenie znaleziono budynki mieszkalne, piec gliniany, fragmenty ceramiki oraz 31 chat półziemiankowych i 4 groby ze szkieletami ludzkimi.
Po pożarze w XI w. gród nie został już odbudowany, ponieważ stracił na znaczeniu na rzecz znajdującego się w pobliżu mniejszego ośrodka w Wiślicy. Od XVIII w. na obszarze grodziska znajdowały się pola orne, co niestety skutkowało powolnym niszczeniem warstw archeologicznych.
Dziś Stradów to przede wszystkim miejsce z piękną historią i zapierającymi dech w piersi widokami. Wzgórza i pofałdowania terenu, które wiosną zachwycają soczystą zielenią, a jesienią mienią się dziesiątkami barw, złociste pola rzepaku, szumiące zboża i czarne ziemie przywodzą na myśl krajobraz z “Babiego lata” Józefa Chełmońskiego.
Aby dotrzeć do grodziska, należy dojechać do końca wioski. Tam znajduje się przestronny parking z ławeczkami i stolikami, przy których po zwiedzaniu możecie odpocząć i zjeść posiłek. Z parkingu idziemy pieszo asfaltową drogą, po to, by za chwilę skręcić na drogę polną prowadzącą w kierunku wałów grodziska. Na zwiedzanie warto zarezerwować godzinę czasu, jeśli jednak chcecie zrobić zdjęcia (a naprawdę warto!) możecie potrzebować go odrobinę więcej.
Przystanek 2 – Murowane, stare kościoły
Żaden inny region nie może się pochwalić takim bogactwem średniowiecznych, murowanych kościołów! Znajdują się one niedaleko siebie, dlatego jeśli interesuje Was architektura sakralna, polecamy poświęcić czas na zobaczenie ich wszystkich!
- Kościół w Chrobrzu – według legendy, w Chrobrzu miał wypoczywać wracający z wyprawy kijowskiej Bolesław Chrobry. Spędzał on czas na polowaniach, a podczas jednego z nich fatalnie złamał nogę, przez co musiał zostać tu na dłużej. Według Kronikarzy król zbudował kościół w Chrobrzy na podziękowanie Bogu. O tym pierwszym kościele, zachowało się niewiele informacji. Został on zniszczony, a na jego miejsce w ok. 1550 r., zbudowano nowy, ufundowany przez kasztelana Stanisława Tarnowskiego. Budowla zachowana jest w stylu gotycko – renesansowym, a wnętrze kryje dwa wspaniałe renesansowe nagrobki wykonane przez Jana Michałowicza z Urzędowa.
- Sanktuarium w Młodzawach Małych – nazywane “ponidzińską Częstochową”, a wszystko za sprawą cudownego obrazu, który trafił do świątyni w XVII w. Obraz przedstawia wizerunek Matki Bożej Bolesnej. W 1670 roku parafianie byli świadkami niezwykłego zdarzenia – w nocy kościół ogarnęła jasność. Ci, którzy do niego weszli, spostrzegli zapalone wszystkie świece przy obrazie – fakt ten powtórzył się trzykrotnie. W 1680 r. obraz uznano za cudowny. Budowla stworzona została w stylu barokowym i jest dość dużym kościołem. Warto odwiedzić go w niedzielę, by mieć pewność, że będzie otwarty.
- Kolegiata Narodzenia NMP w Wiślicy – to gotycki, piękny kościół wzniesiony w XIV wieku przez Kazimierza Wielkiego, na fundamentach starszych świątyń romańskich. W jego podziemiach znajduje się rezerwat archeologiczny, w którym to archeolodzy odnaleźli gipsową chrzcielnicę – może ona świadczyć o tym, że to Wiślica była pierwszym miejscem chrztu Polski. Tuż przy budowli stoi gotycki Dom Długosza oraz 560 letnia dzwonnica. Wiślica to malownicze, niewielkie miasteczko, dlatego na opis jej atrakcji poświęcimy osobny punkt.
Przystanek 3 – Wiślica
Wiślica niegdyś była ważnym ośrodkiem miejskim – to tutaj Kazimierz Wielki wydał statuty wiślickie. Zdecydowanie, oprócz kościoła, warto zwiedzić Muzeum Archeologiczne. Nie jest ono oblegane przez turystów, dlatego spokojnie można zanurzyć się w minione stulecia i zgłębiać historię miasteczka oraz potężnego plemienia Wiślan. W muzeum możemy zobaczyć także płytę ornatów, czyli płytę nagrobną z wyrytymi ważnymi postaciami m.in. z wizerunkiem Kazimierza Sprawiedliwego. Płyta pochodzi z lat 1175 – 1177.
W Wiślicy znajduje się także grodzisko, w którym zachowały się ślady dawnych wałów obronnych. W drodze na grodzisko miniemy wzniesienie zwane Psią Górką. Według legend to w tym miejscu odbył się sąd nad Gniewoszem z Dalewic, który to oskarżył królową Jadwigę o niewierność wobec Jagiełły. Okazało się, że to oszczerstwa – karą dla Gniewosza było “odszczekanie” kłamstw. Miał on wspiąć się na wzniesienie i szczeknąć trzy razy. Od tego czasu miejsce to nosi nazwę Psiej Górki.
W Wiślicy znajduje się także część Nadnidziańskiego Parku Krajobrazowego. Możecie tu odpocząć nad brzegiem srebrzystej Nidy, a w ciepłe dni skorzystać ze spływu kajakowego. Okolica pełna jest malowniczych pól, kwiecistych łąk i gęstych lasów – istnie sielski klimat!
Na zwiedzanie Wiślicy zarezerwujcie ok. 6 godzin. Kamper zaparkujecie na bezpłatnym parkingu na rynku.
Przystanek 4 – Pińczów
Miasto Pińczów po zwiedzaniu zacisznych zakątków Ponidzia, może wydawać się ogromną, hałaśliwą aglomeracją. Warto jednak poświęcić chwilkę na jego poznanie. Szczególnie widocznym i wyróżniającym się punktem jest Kaplica św. Anny – wszystko dzięki jej położeniu. Kaplica znajduje się na wzgórzu, dzięki czemu widać ją z praktycznie każdego miejsca. Została zaprojektowana przez włoskiego architekta Santina Gucci i powstała w ok. 1600 roku. Ze wzniesienia roztacza się niesamowity, nadnidziański krajobraz, dlatego zdecydowanie warto trochę się powspinać! Wart uwagi jest także klasycystyczny pałac z końca XVIII wieku – pałac Wielkopolskich. Budowla od dłuższego czasu pełni rolę szkoły, a jej najsłynniejszym absolwentem jest Hugo Kołłątaj. Miłośnicy historii mogą zajrzeć do Muzeum Regionalnego, gdzie dowiedzą się m.in., jak wyglądał nieistniejący już zamek na wzgórzu, czy skąd wzięła się nazwa “Pińczów”. Podczas wizyty w muzeum możecie kupić bilet wstępu do starej, renesansowej synagogi.
Po zwiedzaniu warto udać się na pińczowski rynek i wypić kawę w jednej z niewielkich, klimatycznych kawiarenek.
Jeśli jesteście miłośnikami sportów ekstremalnych, w Pińczowie działa także Aeroklub Regionalny, który oferuje lot paralotnią lub motolotnią. Skorzystanie z tej atrakcji to nie tylko niesamowita przygoda, ale także możliwość podziwiania wspaniałego krajobrazu Ponidzia “z lotu ptaka”.
Przystanek 5 – Busko-Zdrój
Busko-Zdrój to miasto znane z sanatoriów uzdrowiskowych. Jest ciche, bardzo spokojne – bo przecież właśnie, takie ma być! W miejskim parku z pewnością spotkacie spacerujących seniorów, na rynku wypijecie pyszną kawę, a wieczorem możecie udać się na jeden z organizowanych tu dancingów!
Busko-Zdrój jest miastem bardzo zadbanym, czystym i pięknie oświetlonym. Polecamy przechadzać się jego uliczkami po zmroku. Odpoczynku zaznacie w Parku Zdrojowym, a w Sanatorium Marconi możecie spróbować wód leczniczych.
Podsumowanie
Zdecydowanie zbyt mało mówi się o Ponidziu, a bezwzględnie warto zobaczyć tę sielską krainę! Podczas zwiedzania zwracajcie uwagę na Świątki – charakterystyczne figurki przedstawiające świętych, zrobione z lokalnej odmiany wapienia zwanej “pińczakiem”. Świątki na Ponidziu stoją wszędzie – w lasach, na łąkach, w przydomowych ogródkach, a nawet na środku zarośniętego pola. Niektóre są nadgryzione zębem czasu, inne zaś całkiem nowe.
Jeśli chcecie przenieść się w miejsca, których tak naprawdę w Polsce jest już niewiele – do malowniczych wiosek i barwnych łąki na których pasą się zwierzęta, a powietrze jest jakby czystsze – Ponidzie to kolejny kierunek, który powinniście wziąć pod uwagę podczas planowania wycieczki!