Wiosenny weekend na północy Polski
Wyjazdy kamperem czy z przyczepą kempingową w naszym kraju kojarzone są przede wszystkim z żarem lejącym się z nieba i marzeniem o kąpieli w chłodnym akwenie… Otóż wspaniały wiosenny weekend nad polskim morzem to idealna ucieczka przed dniem powszednim, a przede wszystkim spokój i cisza w największych kurortach.
Krzyżacka twierdza
Pierwszym postojem był Malbork, miasto kojarzone z zamku krzyżackiego położonego nad rzeką Nogat. Jest to największy zamek na świecie pod względem powierzchni, wzniesiony w kliku etapach przez zakon krzyżacki. Siedziba wielkich mistrzów, rezydencja królów Polski i władz Prus Królewskich. Najznakomitszy przykład średniowiecznej architektury. Jeden z obiektów na liście „trzeba zobaczyć” na terenie Polski.
Po drugiej stronie rzeki Nogat, niedaleko zamku znajduje się Kemping Nad Stawem. Pomimo okresu poza sezonem kempingowym i dzięki gościnności właściciela mieliśmy możliwość nocowania i spędzenia całego dnia na campingu. Ceny są niewygórowane, lokalizacja idealna, a nawet bliskość drogi nie przeszkadza w odpoczynku. Tylko się zatrzymać i można rozpocząć zwiedzanie!
Trójmiasto i okolice
Jeszcze w sobotę wieczorem nasz kamper Bavaria przemieścił się w okolice Trójmiasta, które to miasto miało stać się naszym punktem docelowym. Jednakże w związku z niemożliwością znalezienia otwartego kempingu, ostatecznym celem stała się miejscowość Mechelinki i postój przy porcie rybnym i molo. Parking od plaży dzieli jedynie kamienny mur i kilka schodów. Od samego rana można u rybaków zakupić świeżą rybę, co w naszym przypadku było planowane w celu uwędzenia jej po powrocie do Poznania. Żyć, nie umierać!
Kierunek Hel!
Ostatni dzień, ostatnie przyjemności. Na Helu przywitało nas słońce, piękne plaże z mnóstwem muszli i wspaniałe widoki. Zarazem każdy miłośnik historii i militariów znajdzie tutaj coś dla siebie. Spacerując po mieście i jego okolicach, co kilkadziesiąt metrów można natrafić na obiekty Helskiego Rejonu Umocnionego. Po zjedzeniu smacznej ryby i naładowaniu baterii trzeba było ruszyć w drogę powrotną.