Kamper a dopuszczalna ładowność – o czym warto wiedzieć?
Moda na caravaning stale trwa! Wynika nie tylko z chęci swobodnego podróżowania po świecie, ale również z faktu, że kampery posiadają luksusowe wyposażenie i w niczym nie odstają od hotelowych apartamentów. Kwestia transportu przedmiotów bywa problematyczna, jednak nie ze względu na pojemność kampera, a jego dopuszczalną ładowność. Dzięki caravaningowi możemy zwiedzać i jednocześnie przenosić do każdego miejsca mnóstwo przedmiotów, w tym sprzęt sportowy np. kajaki, pływadła, rowery, skuter czy narty wodne.
Obszerny ekwipunek staje się jednak problemem, gdy przekroczymy wspomnianą wyżej dopuszczalną ładowność. Jest to regulacja prawna, która wskazuje, ile kilogramów możemy dodatkowo zabrać na pokład pojazdu, żeby nie przekroczyć jego dopuszczalnej masy całkowitej (zwykle jest do 3.5T, ale np. Frankia ma 5.5T – wtedy należy mieć przy sobie prawo jazdy kat. C).
DMC oznacza maksymalną wagę, jaką mogą mieć poruszające się po drogach pojazdy w danym państwie. Składa się z masy własnej gotowego do ruchu pojazdu oraz masy jego możliwego obciążenia, dopuszczalnej w homologacyjnym procesie. Dopuszczalna ładowność jest natomiast różnicą DMC oraz masy własnej pojazdu. Od pierwszej wartości odejmujemy masę auta oraz jego pasażerów. Jeśli więc np. auto waży 600 kg, a pasażerowie łącznie 200, ładunek może wynosić maksymalnie 400 kg.
Ile ważą kampery?
Każdy kamper różni się nie tylko wnętrzem, zaprojektowanym układem siedzeń czy przestrzennością, ale też wagą. Nie ma więc jednolitego sposobu zapełniania pojazdu, który będzie idealny dla wszystkich modeli. Można jednak podać masy najpopularniejszych i najczęściej kupowanych oraz wynajmowanych kamperów. Integra waży około 3200 kg, natomiast campervan typu california – średnio 2300 kg.
Faktyczna masa kampera jest w dużej mierze uzależniona od tego, co się w nim znajduje. Warto zwrócić uwagę na wagę przedmiotów, które chcemy ze sobą zabrać. O ile laptop nie będzie robił większej różnicy (np. 14-calowy waży około 1,5 kg), o tyle inne rzeczy takie jak np. grill gazowy (ok. 51 kg), butla gazowa (ok. 11 kg), kajak (ok. 45 kg), rower (ok. 18 kg – chcąc przewieźć trzy, np. dla siebie, żony i dziecka – mamy już 54 kg), czy skuter (ok. 140 kg), mogą wpłynąć znacząco na zwiększenie całkowitej masy pojazdu. Dodatkowo robiąc duże zakupy, dochodzi nam kolejne kilkadziesiąt kilogramów, przez co istnieje ryzyko przekroczenia limitu dopuszczalnej wagi kampera a tym samym, narażenia się na mandat podczas kontroli drogowej.
Sposobem na jego uniknięcie jest próba zweryfikowania, jakie przedmioty będą nam absolutnie niezbędne. Jeśli w górach chcemy jeździć rowerami, bo taki mamy cel w te wakacje, logiczne, że nie zrezygnujemy z nich, gdyż cały plan straciłby sens. Najlepiej oszczędzać na produktach spożywczych, kupując to, co jest nam aktualne potrzebne i to, co szybko u nas schodzi. Zwróćmy też uwagę, że produkty takie jak makaron, woda i masło można kupić w punkcie docelowym. Są one wysokodostępne, dlatego nie ma potrzeby robienia z nich zapasów.
Jeśli chodzi o grillowanie, warto zastanowić się, czy pojemny, ale ciężki grill gazowy będzie potrzebny. Lepszym rozwiązaniem jest zainwestowanie w lekkie, przenośne grille turystyczne, które przestrzennie nie są gorsze od standardowych, a ważą ok. 5 kg.
Przeszkody prawne dla kamperów
Kampery tak jak inne pojazdy samochodowe są objęte regulacjami, których nieprzestrzeganie wiąże się z otrzymaniem mandatu. Możemy np. dostać karę o wysokości nawet 1000 zł za jazdę autem bez ważnego przeglądu. Od niedawna istnieją też bardzo surowe normy, przez które możemy stracić prawo jazdy za przekraczanie dopuszczalnej prędkości bez względu na warunki drogowe. Obciążenie kampera to kolejna rzecz, której my jako kierowcy powinniśmy pilnować.
Limit 3500 kg został ustanowiony w latach 50 XX wieku. W tamtym czasie kampery ważyły średnio 1400 kg, np. Ford Transit. Renault Traffic miał jeszcze mniejszą masę – 1350 kg. Dlaczego? Ponieważ w samochodach nie istniały w tamtym czasie systemy ochronne, takie jak ABS czy komfortowe udogodnienia w postaci elektrycznych szyb. Kampery z masą przekraczającą 3 tony można było wtedy policzyć na palcach jednej ręki. Aktualnie pojazdy wyposażone w systemy zwiększające bezpieczeństwo i wygodę (co jest zrozumiałe z biegiem czasu) ważą od 2 ton, np. Vany.
W przepisach drogowych nie byłoby nic dziwnego gdyby dostosowano je do współczesnych realiów. Musimy wziąć pod uwagę fakt, że w dzisiejszych czasach powstają drogi dostosowane do pojazdów o masie większej niż 3,5t, np. autostrady. Można by więc zwiększyć limit do 4,5T, tworząc osobną kategorię wagową dla bardziej nowoczesnych, większych i przestrzennych pojazdów.
System kar w Polsce i innych krajach europejskich
W Polsce osoba kierująca kamperem o niedopuszczalnym limicie ciężkości zapłaci do 500 zł kary. Najmniejsze obciążenie finansowe wynosi 20 zł. Są to łagodne kary, jednak w zeszłym roku Resort Infrastruktury i Budownictwa ogłosił, że planuje zaostrzyć normy. W tej sytuacji najmniejsza kwota wyniosłaby 2000 zł, a najwyższa nawet 15 000. Prawo polskie podczas przyznawania mandatu bierze pod uwagę typ pojazdu, rodzaj osi oraz kategorię drogi.
W Niemczech przedziały wyglądają nieco inaczej. U sąsiadów mandaty zaczynają się od przekroczenia 10% dopuszczalnej masy całkowitej, kiedy w Polsce 10% to maksimum w przypadku najniższej kwoty. Najniższa kara za przeładowanie kampera w Niemczech wynosi 30 euro, najwyższa – 230 euro.
Niezwykle surowa pod kątem kar finansowych jest Austria. Jeśli to właśnie tam dojdzie do kontroli, która wykaże że nasz kamper przekracza dopuszczalną ciężkość, zapłacimy aż 5000 euro. Finansowe straty zaczynają się powyżej 6% przekroczenia. Najmniejsza kara, jaką możemy otrzymać, wynosi 170 euro. Właściciel ponosi koszty przekroczenia dopuszczalnej masy całkowitej dwa razy, zarówno po przeładunku jak i przed.
Nie lepiej wygląda sytuacja we Włoszech. Jeżeli wybraliśmy się kamperem w to miejsce, miejmy świadomość, że tolerancja wynosi tam maksymalnie 5%. Nie ma tam skonkretyzowanych norm stopniowania. O ile minimalna kara wynosi zaledwie 41 euro, o tyle maksymalnie możemy zapłacić 1682 euro.
Niejasności w stopniowaniu występują również w Wielkiej Brytanii. Nie ma tam nawet podanej tolerancji określanej liczbowo i procentowo. Wiadomo tylko tyle, że maksymalnie zapłacimy 600 euro kary, a minimalnie 70. W Szwajcarii mandat wyniesie do 85 euro, jeśli przekroczenie DMC nie będzie wyższe niż 100 kg – jeśli tak, stan naszego konta zmaleje o 170 euro. Ponadto istnieje ryzyko postępowania karnego i objęcie zakazem prowadzenia pojazdu.
W Hiszpanii, jeśli nie przekraczamy 15%, nie zapłacimy więcej niż 400 euro. Wynik powyżej 25% oznacza dla nas karę wielkości 4000. We Francji, podobnie jak w Brytanii, nie ma rozbudowanych norm co do stopniowania i tolerancji. Jeśli jednak kontroler zatrzyma nas w kamperze, którego przekroczenie dopuszczalnej ciężkości jest wyższe niż 5% (jest to jedyna regulacja), pojazd zostanie zatrzymany.
Jeśli więc nie zweryfikujemy, ile faktycznie waży kamper, którego kupiliśmy lub wynajęliśmy na wakacje, możemy liczyć się z dotkliwymi karami, być może decydującymi o przebiegu zaplanowanego urlopu. Wielu doświadczonych fachowców podkreśla, że przepisy mijają się z rzeczywistością. Polska nie jest jedynym krajem, który surowo traktuje przekroczenia DMC. Do tego grona należą również np. Francja, Szwajcaria i Austria.
Ryzyko związane z jazdą przeładowanym kamperem
Z jednej strony możemy narzekać na nieżyciowe przepisy, z drugiej zaś, przepisy powstały w trosce o bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego. Na świecie nie brakuje wypadków, a ich przyczyn jest bardzo wiele. Nawet zwyczajna usterka samochodowa może doprowadzić do nieszczęścia, przez które ktoś straci życie.
Kierowcę jadącego kamperem przekraczającym dopuszczalną ładowność może spotkać:
- Pęknięcie opony – zbyt wiele ciężkich przedmiotów może być nie do udźwignięcia dla pojazdu kołowego;
- Dłuższa droga hamowania – nieprzyjemna okoliczność, zwłaszcza kiedy zbyt późno zorientujemy się, że ktoś przed nami hamuje;
- Mniejszy komfort jazdy na zakrętach – pośpiech może doprowadzić do przewrócenia się kampera i narażenie jego pasażerów na uszczerbek na zdrowiu;
- Cięższe prowadzenie – trzeba uważać nie tylko z hamowaniem i manewrem skrętu, ale też stale dostosowywać prędkość do warunków drogowych;
- Większe spalanie – cięższy kamper wymaga generowania większych prędkości, celem transportu wszystkich znajdujących się w nim obiektów, co przekłada się na wyższe zużycie paliwa.
Co należy zrobić przed wyjazdem kamperem?
Przede wszystkim zapoznać się z przepisami drogowymi obowiązującymi w danym państwie Europejskim, do którego planujemy jechać. Należy sprawdzić, powyżej jakiego poziomu przekroczenia czekają nas kary finansowe, a następnie przygotować kampera tak, by jazda była bezpieczna, a my uniknęli niechcianych i nieplanowanych kosztów. Warto dodatkowo po zapakowaniu auta pojechać na dowolną stację kontroli pojazdów i go zważyć – zwykle jest to bezpłatne, a mamy pewność, jakim pojazdem jedziemy.
Jeżeli chodzi o pakowanie – tak jak zostało wspomniane wcześniej, najlepiej dokonać selekcji. Najłatwiej podzielić przedmioty na bardzo ważne, ważne w danym momencie i niezbyt istotne. Wiemy np., że tegoroczne wakacje będą nieudane bez górskich wypraw rowerem czy spływu kajakowego, natomiast wody i żywności można kupić tyle, by starczyło nam na 1-2 dni, a później możemy udać się do pobliskiego sklepu. Jeśli mamy w planach grillowanie, zainwestujmy w przestrzenny, ale lekki piec, na którym rozpalimy węgiel.
Im mniej kamper waży, tym lepiej i łatwiej się nim jeździ. Podróż nie sprawia wrażenia smutnej konieczności, gdzie stale musimy uważać na zakrętach lub martwić się, czy zdążymy wyhamować. Warto też upewnić się, czy nasze opony są na tyle sprawne, że mogą przewieźć cały ekwipunek przez długą trasę w upalnych warunkach.
Jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie opisane okoliczności, mamy gwarancję udanego caravaningu. 😊 Nasze wakacje będą atrakcyjne, ciekawe, bez najmniejszych zakłóceń.